- Witamy państwa na eliminacjach do Powell Peralta Championship 2019. W dzisiejszych eliminacjach biorą udział zawodnicy od 12 do 25 roku życia. Kategorie to Junirzy, Nastolatki i i Seniorzy. - powiedział spiker, po czym dodał. - Powodzenia wszystkim i oby każdy z was po części wygrał!
Mathias stał wraz z grupą swoich kumpli, a Red robił małe okrążenia i triki nieopodal.
- Zawodnicy z grupy 1 proszeni o zajęcie swoich miejsc. - oznajmił głos wydobywający się z głośników.
Do zawodów przystąpiła duża grupa ludzi, od najmłodszych do najstarszych. Większość z obecnych to oczywiście Bety lecz jest jedna grupa Alf, o którą każdy z obecnych się martwi. Kędzierzawy jednak nie czuł strachu, a podniecenie, gdyż przynajmniej w jednej dziedzinie Beta może być lepsza od Alfy.
Pierwszą grupą oczywiście były dzieci, czyli Juniorzy. Wygrała 11 letnia dziewczynka, Beta z długimi kręconymi włosami jak u Meridy Walecznej, miała nawet piegi na nosie.
Potem przyszła pora na drugą grupę, czyli Nastolatki. Jest kilka poziomów, a ten kto zdobędzie najwięcej punktów, wygrywa. Pierwszym wyzwaniem było pokazanie podstawowych trików, jak Ollie, No Comply czy Heel Flip. Mathias zdobył o punkt więcej, niż jedna z Alf - krótko ścięta dziewczyna o czarnych włosach i z kolczykiem w nosie. Pokazał on swoją małą sekwencje ruchów, którą opracował mając 14 lat.
Kilka kolejnych prób wypadło mu nie najgorzej, jednak na prowadzeniu była poprzednio wspomniana Alfa, a on był zaraz za nią. Ostatnią rozgrywką było zdobycie jak największej ilości punktów podczas wykonywania trików na głównym torze w parku. Takim sposobem Mathias rozpoczął swój pokaz. Wielu mu kibicowało. Jako że, z jego grupy został tylko on i Red, musieli ze sobą rywalizować, jednak ich największym rywalem była Alfa z kolczykiem w nosie i pewnym siebie uśmiechem.
Zaczął od prostszych trików, takich jak Kick Flip, lecz później przeszedł do trudniejszych, co nie umknęło uwadze jego rywalki. Więc w ofensywie, rozpoczęła od Backside Pop Shuvit przechodząc od razu w Hardflip i kończąc na Bluntslide. Kędzierzawy nie pozostał jej dłużny i wykonał Backside kickflip i Hardflip kończąc 50-50. Już myślał, że przegra, gdy zauważył, że rywalka chce zrobić pełny obrót w powietrzu, ale coś jej nie wyszło i upadła, orając o ziemię jak pług. Tym sposobem odpadła z gry.
Nim się obejrzał, a stał na podium. Mathias Jorgensen - pierwsze miejsce w kategorii Nastolatków.
- Stary! Gratulacje! - krzyknął Red od razu biorąc przyjaciela w uścisk.
- To było extra nie? - powiedział podekscytowany chłopak. - A ten upadek!? No po prostu miazga, stary!
Pewnie zostałby jeszcze ciesząc się wygraną jednak przypomniał sobie o meczu i w te pędy, po odebraniu nagrody, ruszył na deskorolce w kierunku North Shore.
***
- Dalej małe niedźwiedzie! - krzyknął chłopak, poprawiając okulary, gdy patrzył na pewne zwycięstwo Jimmiego i jego drużyny.
Piłka znów była w ruchu i po kilku ciężkich odbiciach wyższa koleżanka Jimmiego ostatecznie zdobyła zwycięski punkt, wygrywając tym samym mecz.
Zaczęły się wiwaty i okrzyki radości, a Mathiasa można było usłyszeć z końca sali, gdyż przebijał wszystkich swoim klaskaniem i gwizdami.
Miał zamiar podejść do blondwłosej Omegi, lecz nie mógł przebić się przez tłum. Po chwili już go nie było. Wszyscy wybierają się na imprezę zorganizowaną przez Lidię, która również należy do Małych Niedźwiedzi.
Załamany, z różą w dłoni, zmierzał do wyjścia, gdy w ostatniej chwili podeszła do niego Lidia we własnej osobie. - Dobra, mam dość oglądania twoich porażek względem mojego przyjaciela, więc idziesz ze mną i jeśli to zawalisz, cała szkoła dowie się o twoim durnym zauroczeniu.
Mathias nie wiedział co powiedzieć, więc przytaknął energicznie głową, a źrenice miał rozszerzone jak u spłoszonej łani.
- Och, boże dopomóż. - Lidia westchnęła bezsilnie, ciągnąc za sobą zdumionego chłopaka, noszącego róże w dłoni.
Całemu zajściu przyglądał się znudzony, ciemnowłosy chłopak, którego zaciekawiła ta sytuacja. - Będzie ciekawie. - mruknął pod nosem, kierując się do wyjścia.
Wyjmując telefon, wykręcił numer przykładając słuchawkę do ucha. - Kotku, jednak będę na tej imprezie. Mam ochotę nieźle się zabawić. - powiedział, śmiejąc się w duchu, gdy usłyszał Jimmiego, mówiącego z sarkazmem, jak bardzo się cieszy.
Mam szansę zabawić się czyimś kosztem. - pomyślał sobie.
***
- Myślisz, że to dobry pomysł? - zapytał chłopak poprawiając nerwowo okulary.
Dziewczyna, parkując przed zapełnionym po brzegi nastolatkami domem, poprawiła włosy, sprawdzając czy szminka nie rozmazała się za bardzo po poprzedniej sesji mini obściskiwania się z Tomem Hardym w szkolnej szatni, zaraz po meczu.
- Nie bój żaby, kotek. Znam Jimmiego i jeśli dobrze to rozegrasz, jeszcze dzisiaj zaliczysz. Jest to prawie stuprocentowa pewność, gdyż dzisiaj nieźle się pokłócił ze swoim księciem z bajki.
Mathias zmarszczył nos na słowo zaliczyć. Nie miał zamiaru tego robić. On nie jest taki. Nie ma zamiaru skrzywdzić, prawdopodobnie, miłości swojego życia. Ale ucieszył się na wieść o kłótni idealnej Alfy z Jimmim, gdyż dzięki temu jego szanse wzrastają.
- Słyszałam również, że Andrésa nie będzie na imprezie, więc lepiej się pospiesz, nim ten kretyn znów pojawi się na horyzoncie. - prychnęła na to ostatnie słowo, odrzucając włosy do tyłu z westchnieniem.
- Dlaczego mam wrażenie, że go nie lubisz? - zapytał ciekaw jej odpowiedzi.
Andrésa kochają praktycznie wszyscy. No są wyjątki, ale ona jest w kręgu znajomych Alfy. To zaciekawiło chłopaka siedzącego obok niej.
- Powiedzmy tylko, że zabrał mi coś cennego, a potem potraktował jak ścierwo, ok? - powiedziała nachmurzona, wychodząc z auta.
To wystarczyło Mathiasowi za odpowiedź.
- Idziesz, czy czekasz na zbawienie? - zapytała nagle zza okna ze strony chłopaka, przez co wystraszyła go nie na żarty. - Nie rób tak! - pisnął mało męsko, chwytając się za serce.
Ta jedynie się zaśmiała. - Jesteś przezabawny. - powiedziała, dodając; - Chodź panie odważny. Twoje przeznaczenie na ciebie czeka.
Nawet nie zdawała sobie sprawy, ile prawdy było w tych słowach...
Comments (0)
See all