Dla Grzegorza poniedziałek rozpoczął się całkiem zwyczajnie. Niczego nieświadomy poszedł do szkoły. Tego dnia pierwszą lekcją było wychowanie fizyczne. Chłopak nie lubił się przebierać przy innych, dlatego zawsze to robił w rogu szatni, dzięki czemu nikt nie zwracał na niego uwagi. Zawsze przed WF-em, kiedy wszyscy wchodzili do szatni, on dyskretnie przechodził bokiem do najdalszego kąta i tam się przebierał.
Tym razem, kiedy tylko wszedł do szatni, oczy wszystkich były skierowane w jego stronę. Chłopak nie wiedział dlaczego.
- Patrzcie, to ten gej. Będzie się na nas gapić — powiedział Erik, zwracając się do znajomych będących już w szatni, tak głośno, żeby Grzegorz też to usłyszał. Od razu po tym zwrócił się do chłopaka. — Nie musisz się tak na mnie patrzeć. Nie umówię się z tobą pedale.
Po tym padały również inne chamskie odzywki od reszty chłopaków z klasy. Różnie nazywali Grzegorza. Mówili na niego „pedał", „lewak", „dziwak", a nawet „szmata". Nikt się nie wstawił za Grzegorzem, za to wszyscy się z niego śmiali.
Grzegorz stał tam jak wmurowany. Po chwili natychmiast wyszedł z sali, a następnie z terenu szkoły. Był tak wściekły a przy tym zażenowany, że chciał, aby każdy z nich pożałował tego, co wcześniej o nim mówił. Nie wiedział jednak, jak miałby do tego doprowadzić.
Przytłaczał go ogromny smutek, złość, nienawiść oraz ogromne poczucie pustki. Nie miał pojęcia, jak wszyscy się dowiedzieli o jego najgłębiej skrywanym sekrecie.
Chłopak natychmiast wrócił do domu, położył się do łóżka i po prostu leżał. Próbował się uspokoić, ale nadal czuł się okropnie, ręce całe mu drżały, pot leciał mu jak nigdy dotąd i nawet zbierało mu się na wymioty. Chciał, aby to okazało się zwykłym koszmarem.
Kolejnego dnia postanowił zaryzykować i udał się do szkoły. Kiedy tylko przekroczył jej mury, inni uczniowie zaczęli gadać między sobą: „Patrz, to ten gej z 1c", „Ej, czy to nie ten pedał?", „Ale on jest obrzydliwy, nienawidzę gejów". Chłopak wszystko słyszał. Chciał zapaść się pod ziemię. Teraz okazało się, że nie tylko cała jego klasa poznała jego sekret, ale i cała reszta szkoły. Tego dnia udało mu się wytrzymać do pierwszej lekcji. Podczas zajęć było spokojniej, chociaż nawet przy nauczycielu padały lekkie obelgi w jego stronę, które przypominały mu o tym, co go czeka, jak tylko wyjdzie z sali.
Kiedy pierwsza lekcja się skończyła, chciał wytrwać, chociaż do drugiej, ale już po minucie poziom złości, który osiągnął, nie pozwolił mu pozostać tam ani minuty dłużej. Szybko wyszedł ze szkoły i wrócił do domu. Reszta dnia wyglądała podobnie jak w poniedziałek. Leżał na łóżku, płacząc. Cały roztrzęsiony i spocony. Tego dnia udało mu się nawet zwymiotować.
Kolejnego dnia chłopak nie poszedł do szkoły. Jego rodzice zaczęli się o niego martwić, dlatego kazali też Piotrowi zostać w domu, aby ten przypilnował i zaopiekował się młodszym bratem.
- Co się dzieje? — spytał Piotr, wchodząc do pokoju Grzegorza.
- Nic — powiedział pod nosem chłopak, aby zbyć brata.
-Młody... — powiedział, wchodząc do jego pokoju. — Rozmawiaj ze mną, nie jestem ślepy i widzę, że coś jest nie tak. Nie poszedłeś dziś do szkoły.
- Ale naprawdę...
- Nie ściemniaj. Przez ciebie też nie poszedłem dziś do szkoły i będę musiał to nadrabiać, a nie nawiedzę nadrabiać materiału. Ja się dla ciebie poświęciłem, więc ty też się poświęć dla mnie i powiedz mi, o co chodzi.
- Ja... Ja tego nie wytrzymuję — powiedział po chwili ciszy Grzegorz.
- Czego?
- Wszyscy w szkole się dowiedzieli o... — powiedział, po czym na chwilę zamilkł. — Dowiedzieli się, że jestem... że jestem gejem.
- No to masz przejebane stary.
- Jesteś chyba jedyną osobą, która nie słyszała plotek.
- Z tego, co mi wiadomo, nikt kogo znam, nie słyszał żadnych plotek.
- I co z tego, cała reszta szkoły wie. Wszyscy teraz się na mnie patrzą tak, jakbym był jakiś nienormalny, nazywają mnie pedałem i gadają o mnie różne rzeczy. Niektórzy robią to w miarę dyskretnie, ale i tak ich słyszę. Najgorsi są ci, którzy mówią mi to prosto w twarz.
- Powinniśmy to zgłosić do...
- Nie, nie. Nie chcę wyjść na donosiciela.
- Ale jeżeli tego nie zrobisz, oni nadal będą cię dręczyć.
- Kiedyś zapomną albo zdarzy się coś, co odciągnie ich uwagę ode mnie. Ja poczekam.
- Przecież nie możesz przez tyle czasu nie chodzić do szkoły. Wywalą cię przez to.
- Ehh, no wiem...
- A więc?
- Daj mi czas do końca tygodnia, muszę to przemyśleć.
- Zgoda. Trzymaj się — powiedział łagodnym głosem, po czym uściskał brata.
Grzegorz przez resztę tygodnia leżał w łóżku i zastanawiał się co dalej. Popadł w paranoję i całkowicie stracił poczucie własnej wartości.
W jego głowie zaczynały pojawiać się myśli, których nie kontrolował. Pojawiały się wizje samobójstwa. Próbował stłumić te myśli, ale kiedy tak robił, jego złość jeszcze bardziej narastała, a myśli przybierały na sile. Próbował kontrolować swoje myśli, więc chwytał to, co miał akurat pod ręką i szukał sposobu, aby się tym jakoś okaleczyć, a następnie to robił.
Zazwyczaj brał zapalniczkę i podpalał jeden konkretny punkt umieszczony na górnej części lewej nogi. Jeżeli to nie pomagało, brał scyzoryk i rozcinał sobie skórę lub lekko wbijał go sobie w lewą rękę w okolicach nadgarstka. Kiedy zaczynała lecieć mu krew, on zaczynał odczuwać ból fizyczny i mógł, choć na chwilę przestać myśleć o szkole i o tym, jak go w niej nękano.
Ból fizyczny był dla niego czymś przyjemnym, ponieważ wolał odczuwać go, niż dalej myśleć o tym, co się działo w szkole i o tym, co będzie się działo, kiedy do niej wróci.
Nikt nie wiedział o tym, co robi, a on sam nie zamierzał nikomu o tym mówić.
Kiedy chłopak się tak dalej okaleczał, myślał również o nowych sposobach, w jakie by mógł to robić. W taki sposób odkrył, że wbijanie czegoś średnio ostrego, na przykład długopisu, w rękę odciąga jego uwagę od dręczących go myśli prawie tak dobrze, jak nadpalanie swojej skóry. Dzięki temu wpadł na pomysł, aby w trakcje lekcji oraz przerw dyskretnie wbijać sobie w dłoń lub okolice nadgarstka długopis, lub coś innego, co będzie miał akurat pod ręką.
Miał nadzieję, że to mu pomoże i w taki sposób uda mu się przetrwać choć jeden dzień w szkole.
Wszyscy w szkole dowiadują się o orientacji Grzegorza. Ten nie wytrzymuje i zaczyna się okaleczać.
Jeżeli ty lub ktoś w twojego otoczenia ma objawy depresyjne lub się samookalecza, zasięgnij odpowiedniej pomocy u psychologa lub innego źródła wsparcia psychicznego.
Problemów psychicznych nie można lekceważyć, gdyż nieleczone mogą prowadzić do pogorszenia samopoczucia, uszczerbków na zdrowiu, a nawet do śmierci.
Kiedy nastoletni Grzegorz rozpoczyna naukę w liceum, stawia sobie 1 cel — przetrwać szkołę, bez angażowania się w żadne relacje z innymi. Plany się jednak komplikują, kiedy wszyscy w szkole dowiadują się o jego orientacji. Gnębiony w szkole chłopak załamuje się i myśli, że jego życie nie ma już sensu, ale pojawia się iskra nadziei.
Loveway to historia o wielkiej miłości, odwadze i uszanowaniu innych. Ale życie nie zawsze jest takie proste, prawda? Książka opowiada również o ciężkich chwilach, których można doświadczyć przez jeden głupi błąd, o nieszczęśliwej miłości i tym, jak homofobia i nękanie może zniszczyć czyjeś życie.
Comments (0)
See all