Trzy tygodnie po wyjeździe do Nowego Jorku nasi bohaterowie myśleli już tylko o wakacjach. Chcieli pojechać na nie razem, ale nie wiedzieli, czy ich rodzice się na to zgodzą.
– Hej! Masz jakieś plany na piątek? - spytał Feliks, kiedy w poniedziałek dwudziestego-drugiego maja spotkał się w szkole z Grzegorzem.
– Raczej nie, a co?
– W takim razie mogę liczyć na to, że wpadniesz do mnie po szkole?
– Ty jeszcze się pytasz? Oczywiście, że tak!
Feliks chciał urządzić Grzegorzowi urodzinową niespodziankę. Wiedział on bowiem, że w najbliższą sobotę, tj. dwudziestego-siódmego maja ten ma urodziny.
Grzegorz nigdy nie obchodził specjalnie urodzin. Był to dla niego dzień jak każdy inny.
Kiedy chłopcy spotkali się w piątek na długiej przerwie, Feliks zaprowadził swojego chłopaka do klubu futbolowego. Kiedy tam weszli, zobaczyli baner „Wszystkiego najlepszego" wywieszony naprzeciwko drzwi. W środku znajdowała się prawie cała drużyna.
– Wszystkiego najlepszego Grzegorz! - zawołał Feliks, zwracając się do chłopaka.
– Nie musieliście - odparł Grzegorz.
– Jutro są twoje urodziny, a ty jesteś najważniejszą osobą w naszej drużynie, więc wydaje mi się, że musieliśmy.
– Wszyscy wiemy, że ty jesteś najważniejszą osobą w tej drużynie.
– Ciii, nie psuj tej chwili.
– Dzięki.
– Dobra, jemy w końcu ten tort - zapytał Damian.
– Jest tort? Dla mnie? - spytał Grzegorz, ledwo hamując łzy w oczach.
– Oczywiście! Urodziny bez tortu to nie urodziny - odparł Feliks. - A i jak coś, to załatwiłem, że osoby z drużyny nie mają kolejnej lekcji więc mamy trochę czasu, żeby to wszystko zjeść.
– To wszystko dla mnie?
– Tak. Chociaż to jeszcze nie koniec. Mam nadzieję, że przyjdziesz dziś do mnie po lekcjach.
– Wiem, że powiedziałem, że przyjdę, ale teraz się zastanawiam czy to na pewno był dobry pomysł. Na pewno znów przesadziłeś.
– Weź, będzie super.
– Dobra.
Po lekcjach zgodnie z planem chłopcy udali się do domu Feliksa.
– Niestety nie przygotowałem czegoś odlotowego dla ciebie na dziś - zaczął Feliks, kiedy weszli do jego pokoju. - Moją niespodzianką jest po prostu spędzenie czasu z tobą, a później wspólne nocowanie i kolejny dzień z tobą.
– Nie wiem, czy moi rodzice się zgodzą.
– Spokojnie, załatwiłem to z Piotrem. Możesz zostać u mnie na noc.
– Ty zawsze o wszystkim pomyślisz co?
– Chyba tak.
– Jesteś wspaniały - powiedział, po czym pocałował chłopaka.
– Dobra, może trochę przesadziłem, mówiąc, że wspólnie spędzony czas to jedyna część niespodzianki. Mam dla ciebie jeszcze taki mały prezent - powiedział, po czym wyciągnął z szafy pudełeczko w kolorze karmazynowym owinięte kokardą. Wręczył je chłopakowi, po czym kontynuował - Widziałem, jak patrzyłeś na to, kiedy byliśmy w Nowym Jorku, więc kupiłem ci... - Grzegorz wziął pojemnik i go otworzył - ... taki wisiorek.
W pojemniku znajdował się srebrny nieśmiertelnik z wygrawerowanym napisem „Grzegorz + Feliks" otoczonym sercem. Był on w pełni wykonany ze srebra.
– Zawsze marzyłem o takim naszyjniku, w sumie nawet nie wiem dlaczego. Chyba po prostu lubię ich wygląd - powiedział szczęśliwy Grzegorz, po czym założył go na szyję. - Ile za niego zapłaciłeś?
– Sporo.
– Nie musiałeś.
– Musiałem. W końcu to twoje urodziny. Jeszcze raz, wszystkiego najlepszego.
– Dzięki. Już nigdy go nie zdejmę. Obiecuję.
Resztę dnia chłopcy spędzili razem, gadając, grając, całując się i robiąc inne rzeczy, które lubili. Kolejny dzień wyglądał podobnie. Chłopcy jedli posiłki z resztą rodziny Feliksa, w tym z Erikiem. Grzegorz myślał nad tym, czy powinien mu wybaczyć. Widział, jak ten stara się naprawić swoje błędy.
Kiedy zbliżała się już godzina dwudziesta-pierwsza, Grzegorz wrócił do domu. Kiedy wszedł do środka, Piotr wyszedł z kuchni.
– Masz gościa. Czeka na ciebie w salonie - powiedział Piotr, po czym poszedł do swojego pokoju. Grzegorz nawet nie zdążył zapytać, kim jest ten gość.
Chłopak wszedł do salonu i nie mógł uwierzyć w to, co widzi. Siedział tam Kamil. Był on kiedyś najlepszym przyjacielem Grzegorza, w którym ten się podkochiwał. Grzegorz myślał, że wszystkie uczucia do Kamila minęły, ale kiedy ponownie go zobaczył, czuł, jakby jego serce zrobiło przewrót.
– Siema ziom! Dawno się nie widzieliśmy - powiedział Kamil. -Tęskniłem.
Pamiętacie Kamila, o którym była wzmianka w pierwszym tomie? Teraz po raz pierwszy pojawił się jako bohater, który chce odzyskać przyjaciela, ale czy jego relacja z Grzegorzem przetrwała rozłąkę?
Kiedy nastoletni Grzegorz rozpoczyna naukę w liceum, stawia sobie 1 cel — przetrwać szkołę, bez angażowania się w żadne relacje z innymi. Plany się jednak komplikują, kiedy wszyscy w szkole dowiadują się o jego orientacji. Gnębiony w szkole chłopak załamuje się i myśli, że jego życie nie ma już sensu, ale pojawia się iskra nadziei.
Loveway to historia o wielkiej miłości, odwadze i uszanowaniu innych. Ale życie nie zawsze jest takie proste, prawda? Książka opowiada również o ciężkich chwilach, których można doświadczyć przez jeden głupi błąd, o nieszczęśliwej miłości i tym, jak homofobia i nękanie może zniszczyć czyjeś życie.
Comments (0)
See all