W wyniku ostatnich wydarzeń atmosfera w ośrodku była niezwykle napięta. Wydawało się, że była tak gęsta, że można by ją aż kroić nożem. Wybiła późna godzina i położyłem się do łóżka, ale nie mogłem zasnąć. Minęło jakieś pół godziny zanim ostatecznie postanowiłem wstać i napić się wody. Nagle w jednej części mojego pokoju zobaczyłem niewielkie, niebieskie światełko, co wydało mi się wyjątkowo dziwne – nigdy wcześniej czegoś takiego tutaj nie widziałem. Ruszyłem w stronę dziwacznego blasku, by się mu przyjrzeć. Moim oczom ukazało się coś na kształt czegoś w rodzaju komunikatora. Wziąłem przedmiot do rąk, a wtedy wydobył się z niego głos.
— Proszę, proszę, widzę, że w końcu znalazłeś moją małą zabaweczkę.
Stałem chwilę zdumiony.
— Kim ty do cholery jesteś i skąd to coś wzięło się u mnie w pokoju? — odpowiedziałem zakłopotany.
— Nazywasz to pokojem? Widzę, że jeszcze mało wiesz… Informacja o tym, kim jestem powinna pozostać dla mnie, a przynajmniej na razie.
— Czego chcesz?
— Ja? Nic takiego… Po prostu wiem więcej niż ci się wydaje i wiem, że jest w tobie coś więcej niż w innych członkach klasy D.
— O czym ty mówisz?
Z komunikatora wydobył się śmiech.
— Ta informacja zostanie jeszcze dla mnie, ale niedługo wszystkiego się dowiesz. Teraz wracaj do łóżka zanim narobisz więcej hałasu.
Po tych słowach przedmiot się wyłączył, a głos już więcej się nie odezwał.
Usiadłem na łóżku zastanawiając się, o co tu właściwie chodzi i czy to przypadkiem nie był sen. Odłożyłem komunikator na biurko i siedziałem w zamyśleniu, zastanawiając się, kim był ten tajemniczy mężczyzna albo… czym był. Tak naprawdę nie wiedziałem, co o tym wszystkim myśleć. Całe to miejsce wydawało się wyjątkowo dziwne. Wreszcie po prostu położyłem się znowu spać.
Witam wszystkich, mam na imię Aiden, albo też D-4347. Pochodzę z Teksasu. Pracuję dla fundacji od... Tak długiego czasu, że już straciłem rachubę. Pracuję w fundacji tylko dlatego, bo miałem problemy finansowe. Nie da się ją opuścić samodzielnie, aby wyjść to oni muszą cię stąd zwolnić. Tak się złożyło, że niedługo to mnie zwalniają. Mam nadzieję, że te kilka dni tutaj szybko mi minie.
Jak się tutaj znalazłem? Dostałem wiadomość z nieznanego numeru, w której zaoferowano mi pracę, wtedy jeszcze nie wiedziałem, co mnie czeka...
Zostałem przeniesiony do ośrodka 73, czymkolwiek on był... Jest tutaj dużo osób z bronią, co powinno wskazywać na to, że to miejsce jest bezpieczne, prawda?
Nie czuję się tutaj bezpiecznie, to miejsce wydaje mi się... dziwnie podejrzane. Mam nadzieję, że kiedy mnie zwolnią już nigdy nie będę musiał wrócić do tego przeklętego miejsca...
Comments (0)
See all