Przez chwilę nie mogłem się pozbierać po tym, co przeżyłem i zobaczyłem. Od razu postanowiłem stamtąd uciec... Teraz albo nigdy. Wyjrzałem na korytarz, który na szczęście okazał się pusty. Chodziłem po pustym korytarzu, aż usłyszałem dziwne dźwięki dochodzące z jednego z pokoi. Drzwi były otwarte, więc mogłem zobaczyć, co się dzieje w środku.
Ujrzałem przypiętego do krzesła członka klasy D i naukowca, który coś do niego mówił, przygotowując jednocześnie jakieś rury, które do niego podłączył. Po chwili zaczęły one napełniać się płynem. Przypięty do krzesła zaczął krzyczeć, a jego krzyki po minucie zamieniły się w bulgotanie. Ostatnie, co zrobił, to wskazał ręką w moją stronę. Od razu schowałem się za ścianą i zacząłem uciekać.
Nagle zauważyłem otwarte okno. Gdy przez nie wyjrzałem, zobaczyłem, że nie jestem aż tak wysoko i że mogę przez nie wyjść.
-(Pomyślałem: Dobra, raz się żyje. Lepiej połamać nogę niż zginąć.)
Skoczyłem na dół i na szczęście nic mi się nie stało. Próbowałem znaleźć wyjście z ogrodzonego terenu, ale nie mogłem znaleźć wyjścia. W końcu znalazłem dziurę w płocie, wygląda na to że jeszcze ktoś przynajmniej próbował stąd uciec. Udało mi się przez nią przejść .
Ostatnim problemem było to, że byłem na pustyni. Nikt mnie nie gonił, co było dziwne, ale nie miałem na co narzekać.
[Kilka godzin później]
Po kilku godzinach znalazłem stary, opuszczony dom. Przynajmniej tak wyglądał. Był w dobrym stanie, ale widać było, że nikt tam dawno nie zaglądał. Wszedłem do środka, aby chwilę odpocząć.
Witam wszystkich, mam na imię Aiden, albo też D-4347. Pochodzę z Teksasu. Pracuję dla fundacji od... Tak długiego czasu, że już straciłem rachubę. Pracuję w fundacji tylko dlatego, bo miałem problemy finansowe. Nie da się ją opuścić samodzielnie, aby wyjść to oni muszą cię stąd zwolnić. Tak się złożyło, że niedługo to mnie zwalniają. Mam nadzieję, że te kilka dni tutaj szybko mi minie.
Jak się tutaj znalazłem? Dostałem wiadomość z nieznanego numeru, w której zaoferowano mi pracę, wtedy jeszcze nie wiedziałem, co mnie czeka...
Zostałem przeniesiony do ośrodka 73, czymkolwiek on był... Jest tutaj dużo osób z bronią, co powinno wskazywać na to, że to miejsce jest bezpieczne, prawda?
Nie czuję się tutaj bezpiecznie, to miejsce wydaje mi się... dziwnie podejrzane. Mam nadzieję, że kiedy mnie zwolnią już nigdy nie będę musiał wrócić do tego przeklętego miejsca...
Comments (2)
See all