Please note that Tapas no longer supports Internet Explorer.
We recommend upgrading to the latest Microsoft Edge, Google Chrome, or Firefox.
Home
Comics
Novels
Community
Mature
More
Help Discord Forums Newsfeed Contact Merch Shop
Publish
Home
Comics
Novels
Community
Mature
More
Help Discord Forums Newsfeed Contact Merch Shop
__anonymous__
__anonymous__
0
  • Publish
  • Ink shop
  • Redeem code
  • Settings
  • Log out

Dzieci Chaosu

Rozdział 1 cz. 7

Rozdział 1 cz. 7

Jan 31, 2025

- Spójrz na mnie – poprosił ostrożnie po dłuższej chwili milczenia, a kiedy nie zareagowała zaryzykował i uniósł dłoń by dotknąć jej policzka i przesunąć jej twarz znów w swoją stronę. Pozwoliła mu.

- Czego chcesz? – ponowiła patrząc na niego już zupełnie spokojnie.

- Daj mi swoją dłoń.

- Po co?

- Po prostu to zrób – nie ustąpił, więc nieufnie puściła rękojeść miecza i podała mu tę drobniutką rączkę.

Był bogiem wspomnień, najstarszym z nich wszystkich i miał swoje sztuczki. Zwykle wykorzystywał je w zupełnie innym celu, pokazywał scenariusze, które mroziły krew w żyłach, powodowały koszmary i zaciskały gardło. To ułatwiało życie, pozwalało uniknąć niekiedy niepotrzebnej walki, wystarczyło tak gładko połączyć wspomnienia z fikcją, by nie sposób już było rozróżnić jedno od drugiego. Kiedy to robił kończyło się na strachu, tak panicznym, że niemal namacalnym.

Nigdy dotąd nie wyciągał własnych wspomnień przed nikogo innego. 

Nie robił tego bo im nie ufał, wiedział jak to się skończy, ale do końca zostało mu już za mało czasu, by się tym teraz przejmował. Chciał by wiedziała, by ktokolwiek oprócz niego wiedział i pamiętał. Dlatego prosił Andrielacha, by ten z nim nie szedł.

Był jeszcze jeden powód, który teraz zaciskał mu gardło bardziej niż chciałby to przyznać. On też udawał się w tę podróż, miał teraz pięć lat i znów był w swoim rodzinnym domu, którego zużytą drewnianą podłogę doskonale poznawał, a jego matka stała przed nim i wiedział co się zaraz wydarzy, bo już raz tam był.

Pokazał więc Pani Niebios śmierć swojej matki, ból, chorobę, zdrady i uczucie poniżenia, które piekło nieco pod przełykiem i paraliżowało skronie. Przyznał się jej do tego, co mogło go zabić, szybciej niż jej miecz.

- Oboje wiemy, że jesteś ode mnie silniejsza. Nie cofniesz się – mruknął kiedy puścił wolno jej dłoń. Pochylił nieco głowę, już nie patrząc jej w oczy. – Ja odbuduję swoją potęgę. Ty też. Razem?

- To jest ten moment kiedy mówię tak, prawda? Jakbym nie wiedziała, że zagrasz wszystko jeśli czegoś potrzebujesz – burknęła, ale mimo to widział jak kąciki jej ust nieznacznie się unoszą. Sama zacisnęła teraz ręce na jego dłoni. – Nie potrzeba mi współczucia, ale tobie też nie. Potrzebujemy armii.

- Zacznijmy od tego, że tutaj nie zostaniesz. Zabiorę cię do Piekła i ulokuję w bezpiecznym miejscu, musisz dojść do siebie. O armię się już nie martw, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem dostaniesz dokładnie taką, o jakiej myślisz – odpowiedział, więc puściła jego rękę i wstała. Otrzepała sukienkę z kurzu mierząc go spojrzeniem, zupełnie innym niż to, którym uciekała gdy przyszedł.

- Nie spodziewałam się tutaj akurat ciebie, a już na pewno nie po mojej stronie. Nie jestem głupia. Ile będzie mnie to kosztować?

- Kilka rozmów, może uśmiech. Potrzebujesz pomocy, a ja chwilowo mogę ci ją dać, korzystaj – odparł też się ponosząc.

- Co z Lucyferem i Belzebubem?

- Są zajęci sobą i państwem. Po wygranej Nieba mają problemy z odbudową struktur, z nowymi granicami i demonami nie szanującymi Sali Tronowej. Mają swoje małe wojenki do wygrania, nie zauważą cię.

- Pójdę, ale dobrze wiem, że będą przez to kłopoty. Z tobą zawsze są.

Ciężko byłoby odmówić jej racji. Otworzył portal i pozwolił jej przejść wprost do nory gdzie sam urzędował. Sam poszedł za nią i zaraz zamknął portal patrząc, jak bogini nocy rozgląda się dookoła, by w końcu wydać bardzo jednoznaczne prychnięcie.

- Co to za miejsce? Dbasz, by nie odebrano mu tytułu najbardziej obskurnego? – zapytała wzrokiem skacząc po plamach krwi na ścianach  

- Nie, ale tu jesteśmy bezpieczni. Straż nie sprawdza pustostanów, co jakiś czas zmieniam lokal: pałac Piekielny ma na szczęście wiele opuszczonych korytarzy. Wiesz czym się teraz zajmuję, piekielne prawo nie jest jakoś specjalnie bardziej liberalne jeśli chodzi o proszki, broń i trupy.

- Tu chcesz mnie ukryć?

- Nie. Ale nie zaoferuję ci pokoi, do których nawykłaś, znaleźliby cię.

- Tak, to już zrozumiałam. Nie musisz się powtarzać, gdzie w takim razie?

- Znam całkiem przyjazną szemraną spelunę na czwartym piętrze. Stare demony tam nie chodzą, młode cię nie rozpoznają nawet gdyby widziały. Dostaniesz ode mnie ochronę, będą pilnować. Co prawda nie będzie luksusów, ale są też niewątpliwe plusy sytuacji: będziesz mieć blisko do wina. Wpadnę raz dziennie zamienić parę słów… stoi?

- Kiedy tak mówisz to mam wrażenie, że jesteś ja szczur. Do przetrwania wystarcza ci byle nora – mruknęła spokojnie zabierając jedyny czysty kieliszek z szafki i nalewając sobie z butelki ustawionej obok.

- To albo śmierć. Co wybierasz Wasza Wysokość? – zapytał bez najmniejszego zmieszania siadając do swojego stolika.

- Prowadź do tej speluny.

- Jest już za wcześnie, za duży ruch. Dopiero gdy znów pójdą spać będę mógł cię stąd zabrać. Usiądź, porozmawiamy.


eteraart
Etera-art

Creator

Comments (0)

See all
Add a comment

Recommendation for you

  • Secunda

    Recommendation

    Secunda

    Romance Fantasy 43.2k likes

  • Silence | book 2

    Recommendation

    Silence | book 2

    LGBTQ+ 32.3k likes

  • What Makes a Monster

    Recommendation

    What Makes a Monster

    BL 75.2k likes

  • Mariposas

    Recommendation

    Mariposas

    Slice of life 220 likes

  • The Sum of our Parts

    Recommendation

    The Sum of our Parts

    BL 8.6k likes

  • Siena (Forestfolk, Book 1)

    Recommendation

    Siena (Forestfolk, Book 1)

    Fantasy 8.3k likes

  • feeling lucky

    Feeling lucky

    Random series you may like

Dzieci Chaosu
Dzieci Chaosu

725 views5 subscribers

Wojna między Piekłem a Niebem w końcu ucichła, ale to nie znaczy, że ktokolwiek może czuć się bezpiecznie. Gęsta sieć intryg, brutalne starcia i walka o władzę stają się codziennością dla demonów, aniołów i bogów. Sytuację podgrzewa fakt, że w międzyczasie Niebiosa zmieniają swojego władcę, a ktoś na dole bacznie obserwuje sytuację po obu stronach.

Fabuła zawiera: opisy brutalnej przemocy psychicznej i fizycznej, liczne wulgaryzmy, opisy choroby psychicznej, zażywania narkotyków i spożywania alkoholu.
Subscribe

8 episodes

Rozdział 1 cz. 7

Rozdział 1 cz. 7

47 views 1 like 0 comments


Style
More
Like
12
Support
List
Comment

Prev
Next

Full
Exit
1
0
Support
Prev
Next